Żar prawdy - Emilia Kubaszak





Opis
Anita jest wykształcona, zdolna i całkowicie aspołeczna. Nie umie budować relacji, nie potrafi także wyjaśnić, dlaczego trwa zawieszona w przestrzeni pełnej pretensji i frustracji. Wyzwoleniem staje się dla niej "Żar prawdy" - książka, której bohaterką jest Barbara. Szuka ona prawdy o swoim pochodzeniu i z każdym dniem wpada w coraz większą obsesję. Zarówno Anita, jak i Barbara próbują znaleźć swoje miejsce na ziemi, a zdarzenia mające miejsce w ich życiu wiodą je ku prawdzie.
Emilia Kubaszak - absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Kocha podróże, dobre jedzenie, beletrystykę, w tym powieści sensacyjne i kryminalne. "Żar prawdy" jest jej debiutem literackim.
Agnieszka Kolanowska
Mówią, że prawda może wybawić i oczyścić, że przynosi ukojenie — strudzonej stanem niepewności duszy — jednak prawda może przybrać zupełnie odmienne oblicze i całkowicie nas pogrążyć, niszcząc dotychczasowy ład i spokój. W tym momencie nasuwa się odwiecznie trapiące nas pytanie, czy lepiej poznać nawet tę najgorszą prawdę? Czy lepiej żyć w błogiej nieświadomości? Można na wiele sposobów rozważać dylematy związane z konsekwencjami znajomości faktów — jednak nigdy ich nie zgłębimy — dopóki nie doświadczymy żaru prawdy na własnej skórze… „Żar prawdy” to niebanalna, chwilami psychodeliczna, dotkliwa, szalenie emocjonalna i głęboka powieść. Naprawdę ogromnie trudno ją jednoznacznie sklasyfikować bowiem w książce znajdziecie i tło psychologiczno-obyczajowe i tajemnicę, która przewija się przez kolejne strony, wywołując specyficzny niepokój i dreszcz emocji. Pojawia się także szczypta sensacji, rodząca swoiste napięcie i chęć odkrycia zagadki, którą czytelnik strona po stronie układa w jedną, sensowną całość, niczym elementy skomplikowanej łamigłówki. Dodatkowo opowieść zwieńczona jest zaskakującym i dającym do myślenia zakończeniem, które otwiera furtkę do kolejnej części i budzi pragnienie natychmiastowego sięgnięcia po ciąg dalszy tej złożonej i niebanalnej historii. Reasumując, "Żar prawdy" Emilii Kubaszak to sprytnie skonstruowany i zręcznie napisany debiut literacki, który od samego początku intryguje i nieustannie niepokoi, nie dając czytelnikowi chwili wytchnienia. Jeśli lubicie głębokie i przemyślane powieści psychologiczne okraszone tajemniczością i mrocznym, chwilami nostalgicznym klimatem to jest to powieść, która z pewnością Was nie rozczaruje. Mnie urzekła, w pewnym sensie uzależniła i wywołała pragnienie bezustannego brnięcia w pokręcony i skomplikowany świat bohaterek. Bardzo kibicuję autorce i niecierpliwie czekam na kontynuację. Bez wątpienia polecam! Cała recenzja: http://nieterazwlasnieczytam.blogspot.com/2016/01/zar-prawdy-emilia-kubaszak.html
Martyna S.
Od tej historii nie sposób się oderwać. Podobnie jak Anita, musiałam ją sobie dawkować, by dać dojść do głosu wszystkim towarzyszącym mi emocjom - już niemal zapomniałam, jak to jest doświadczyć naraz tyle skrajnych uczuć! Wyobraźcie sobie, że fabuła stanowi jedną, nieprzerwaną, długą nić, a autor ma do dyspozycji cały wachlarz emocji, które chce wywołać u czytelnika, w formie pudełka z kolorowymi paciorkami. Stąd jedne książki reprezentują naszyjnik z zaledwie kilkoma nawleczonymi koralikami, inne mają ich nieco więcej, ale za to w monotonnej gamie kolorystycznej. Żar prawdy natomiast jest drewnianymi koralami w tak wielu barwach, że aż trudno mi było uwierzyć w możliwość połączenia ich w jedno. Książka bowiem sprawia, że jesteśmy kolejno zaintrygowani, zaniepokojeni, zadziwieni, obrzydzeni, przerażeni, niespokojni, pobudzeni, oszołomieni... Wymieniać można by godzinami - i wcale nie byłoby w tym przesady. Wiem, że czekacie na jakieś „ale” - przecież żaden debiut nie może być doskonały! Na upartego można doszukać się w książce trochę schematycznych rozwiązań, nieskomplikowanych zagrań czy niewyszukanych scen, ale... po co? Nie sądziłam, że to kiedykolwiek powiem, jednak w tym przypadku nie potrafię czepiać się niedociągnięć - akcja tak mnie porwała, że chociaż już w trzech czwartych powieści domyśliłam się zakończenia, to i tak po dotarciu do ostatniej strony nie byłam w stanie złapać tchu. Prawda, odgadłam główną tajemnicę - ale jej wyjaśnienie zbiło mnie z nóg do tego stopnia, że niemożnym było się później pozbierać. Cała historia ułożyła się w spójną całość (poza jednym elementem; ale, na szczęście, doszły mnie słuchy, że autorka pisze kontynuację - co za ulga!), dając przerażający wręcz obraz. Czy warto przeczytać? Warto. Jak na debiut, i to jeszcze z naszego ogródka, jest to zaskakująco dobra powieść napisana lekko, ale nie płytko; zmusza do przemyśleń, jednocześnie nie pozwalając się oderwać. Choć wizja autorki może budzić grozę, jest to doskonała książka do damskiej torebki - tak, tak, delikatny wątek romantyczny także się pojawia i w życiu nie uwierzycie, jeśli powiem, że śledziłam go z uśmiechem na twarzy. Mimo wszystko to intryga stanowi tu główną oś i jej niewiele mogę mieć do zarzucenia, do samego końca trzyma w napięciu. [Pełna recenzja: http://medycy-nie-gesi.blogspot.com/2016/02/zar-prawdy-emilia-kubaszak.html]
Karolina
Anita skończyła studia, ale nie potrafi zebrać się do napisania pracy magisterskiej. Tytuł magistra przed nazwiskiem jest dla pracodawców bardzo ważny i kobieta ma problem ze znalezieniem zatrudnienia. Niedawno rozstała się z wieloletnim partnerem, który tak na prawdę wykorzystywał ją na każdym kroku. Z powodu braku zarobków Anita jest zmuszona wrócić do domu rodzinnego gdzie czeka na nią nerwowa matka i milczący ojciec, z którymi nie ma dobrego kontaktu. To wszystko sprawia, że dwudziestopięciolatka wpada w zawieszenie. Załamana odcina się od świata i ludzi. Całe dnie spędza w samotności, a jedyną pociechą są dla niej książki. Kiedy zauważa na wystawie Żar prawdy nie waha się ani chwili i wydaje na tą pozycję ostatnie pieniądze. Książka, w której swoją historię opowiada Basia staje się impulsem do działania. Anita otrząsa się z letargu i bierze w garść. Kiedy wszystko zaczyna się układać losy bohaterek niespodziewanie się krzyżują. W powieści mamy do czynienia z dwoma rodzajami narracji. W rozdziałach naprzemiennie poznajemy losy Anity, w których występuje narracja trzecioosobowa i Barbary, która sama opowiada o swoich przeżyciach. Dzięki temu nie czujemy się zagubieni i od razu wiemy czyja historia zostaje nam przedstawiana. Ostatnio bardzo polubiłam motyw książki w książce, który niestety nie występuje zbyt często. Cieszę się, że autorka zdecydowała się na ten niełatwy zabieg. W książce nie znajdziemy wiele dialogów. Występują w niej głównie opisy wydarzeń i przemyślenia, które zazwyczaj kojarzą się z nudą. W tym wypadku jest to zdecydowanie błędne założenie. Książka intryguje i wciąga od pierwszej strony, a akcja toczy się tak szybko, że nie sposób się oderwać. Kiedy musiałam przerwać czytanie, moje myśli i tak ciągle krążyły wokół losów bohaterek. Powieść napisana jest raczej prostym językiem, ale znajdziemy w niej wiele cudownych, życiowych cytatów. Cała recenzja--> http://kociara-mojepasje.blogspot.com/2016/01/zar-prawdy-emilia-kubaszak_31.html
Marzena G.
Spotkanie z "Żarem prawdy" to wyjątkowa, pełna niepokojących zwrotów akcji i emocji, okraszona głębokimi przemyśleniami, przygoda. Książkę czyta się jednym tchem. Jest wciągająca do tego stopnia, że nie miałam sumienia przerwać lektury po kolejnym rozdziale; musiałam wiedzieć, co będzie dalej! Nieświadomie powtarzałam sobie, że jeszcze tylko jeden rozdział, jednak nie potrafiłam się oprzeć magii tej powieści. Wydaje mi się, że jeśli człowiek, który sypia niewiele, zarywa nockę całkowicie, żeby poznać zakończenie historii, to coś w niej musi być... I owszem, jest fascynująca, przemyślana, świetnie "skomponowana" i dopracowana. Zaskakuje, porywa, oburza i wprowadza nutkę niepokoju, przy czym zmusza do zastanowienia się nad tym, ile jest w nas z takiej Anity czy z Barbary... Dawno nie czytałam tak dobrego debitu i to w wydaniu kobiety! Pozostaje mi liczyć na kontynuację tej historii, bo aż się chce wiedzieć, co będzie dalej! I tu, drodzy Czytelnicy, musicie mieć świadomość tego, że jeszcze wiele może się wydarzyć... Pełna recenzja: http://matkapuchatka.blogspot.com/2016/02/czy-jestes-gotow-na-wyzwolenie-emilia.html
karolinamarek88@wp.pl
To już trzecia książka z wydawnictwa Oficynka. Trzecia, która zrobiła na mnie wrażenie. Trzecia będąca debiutem. A jak by tego było mało to trzecia z gatunku literatury polskiej, której praktycznie nie czytuję. Prawda to pojęcie względne i wiemy to chyba wszyscy. Jednak Emilia Kubaszak pokazuje nam, że jej poznanie nie zawsze nam służy. Bohaterkami powieści są dwie młode kobiety. Pierwsza to Anita, która jest osobą rzeczywistą, natomiast druga fikcyjna to Barbara. Obie są bardzo ważne tak dla stworzenia historii jak i dla nas- osób, które śledzą ich losy między stronami powieści. Anita właśnie skończyła studia, ale nie jest w stanie skupić się na skończeniu pracy magisterskiej. Kiedy czas płynie, a ona tkwi w miejscu na bezproduktywnym siedzeniu i nielicznych i nic nie znaczących próbach stanięcia na nogi sięga po książkę. Barbara, w której życiu wiele rzeczy się nie zgadza postanawia poszperać i dowiedzieć się więcej o swojej rodzinie. Zgłębiając swoje codzienne życie jest pewna, że pozna prawdę kim jest w rzeczywistości. Obie kobiety w dążeniu do celu przewartościowują swoje życie. Obie chcą znaleźć swoje miejsce w życiu i na świecie. Czy im się uda? Czy warto mając szczęśliwe życie szukać prawdy tak głęboko? Czasami zbyt głęboko? Czy poznanie prawdy zawsze daje człowiekowi szczęście? Czego będą musiały doświadczyć obie młode kobiety? Czy dadzą sobie spokój z szukaniem? A może będzie na to za późno? Czy żar prawdy nie spali w nich tego co najcenniejsze? Czy mając szczęśliwe życie, pracę, rodzinę zastanawialiście się kiedykolwiek nad tym co was ukształtowało i dlaczego? Ja nie miałam potrzeby, ale bohaterki tej historii ją miały. Jednak dążenie do prawdy czasami kosztuje człowieka wiele. Nie wyobrażam sobie życia w kłamstwie, ale czasami można pomyśleć czy warto niszczyć to co mamy. Bo co nam zostanie, gdy stracimy wiarę, nadzieję, a niejednokrotnie wspomnienia i miłość... To co spodobało mi się w tej pozycji najbardziej to czytanie "książki w książce". Nie kojarzę bym miała okazję spotkać się z czymś takim i zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Ale to co chwyta za serce najbardziej to wątek poszukiwania prawdy, swojego miejsca i swojej tożsamości. Zakończenie wybrane przez Emilię Kubaszak w przypadku tej pozycji daje nam dwie możliwości. Ale sami ułożymy jak potoczą się dalsze losy obu bohaterek albo autorka ma w planach stworzyć je sama. Ja liczę na drugie rozwiązanie, bo po pierwsze jej pióro przypadło mi do gustu, a po drugie nie jestem miłośniczką tworzenia zakończeń samemu. Poza tym Emilia jako kolejna już osoba pod skrzydłami wydawnictwa Oficynka przekonuje mnie do czytania polskiej literatury, a to dla mnie niezwykle ważne.