Ogniste serca - Ewa Popławska
Cena regularna:
35,00 zł
towar niedostępny
dodaj do przechowalniOpis
Krew nie woda!
Do ogarniętego sporami Gdańska przybywa król Jan III Sobieski. Pragnie rozwiązać lokalne konflikty, ale przede wszystkim zawrzeć sojusz ze Szwedami przeciwko Brandenburgii. Zabiera w podróż zaufanego chorążego – Konrada Jezierskiego.
Tymczasem w bogatej podgdańskiej wsi Stare Szkoty mieszka rodzina Schulzów. Daniel Schulz to człowiek niezrównoważony, dążący za wszelką cenę do wygodniejszego życia. Zachłanność popycha go do niegodziwości, a świadkiem okrutnych uczynków staje się dziesięcioletnia Ludwika. Aby ochronić matkę, postanawia więc podjąć nierówną walkę z mężczyzną i poprosić o pomoc samego chorążego Jezierskiego.
"Ogniste serca" to druga część sagi rodzinnej znanej czytelnikom z powieści "Pod złą gwiazdą".
Ewa Popławska – autorka powieści „Anita” i „Pod złą gwiazdą”.
Anna
Ewa Popławska pisze w taki sposób, że „Ogniste serca” były jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Jest to drugi tom sagi i o ile w pierwszym („Pod złą gwiazdą”) autorka przeniosła nas do XVII-wiecznej Łodzi, którą oglądaliśmy oczami przedstawicieli różnych stanów, w szczególności mieszczan, o tyle teraz wędrujemy do XVII-wiecznego Gdańska. Miasto, choć bogatsze i mniej zniszczone niż Łódź, trawią wewnętrzne konflikty, a problemów z zewnątrz też nie brakuje. Aby rozwikłać spory, do Gdańska przyjeżdża sam król Jan III Sobieski ze swoją świtą, w której skład wchodzi znany czytelnikom pierwszego tomu chorąży koronny Konrad Jezierski. Tymczasem w podgdańskiej wiosce Stare Szkoty żyje rodzina Schulzów. Głowa rodziny, Daniel Schulz, to porywczy, ogarnięty ambicją człowiek; jego żona Wanda skrywa w sercu pilnie strzeżone tajemnice, a ich córka Ludwika (moja ulubiona bohaterka tej powieści!) to wolny duch - odważna dziewczynka, która nie chce biernie poddać się niedoli. Łącząc fakty historyczne z literacką fikcją, autorka w zaskakujący sposób splata losy chłopskiej rodziny z królewską świtą i dostojnikami. Znów jestem pełna podziwu dla researchu wykonanego przez Ewę i jej umiejętności operowania językiem, jakiego od dawna się nie używa. Nie chodzi tylko o starodawne słowa (na końcu książki jest pomocny słowniczek!), ale też o specyficzne wyrażenia czy budowę zdań, które razem tworzą unikalny klimat tej powieści i sprawiają, że czytelnik naprawdę ma wrażenie, że przeniósł się do XVII wieku. I choć były to czasy trudne i tym bardziej doceniam, że żyję we współczesności, to jednak nie chce się z nich wracać... Z żalem czytałam epilog i trzymam mocno kciuki za pracę nad kolejnym tomem, bo aż chciałoby się już mieć go w dłoni. Całym sercem polecam!