Człowiek pies - Marta Giziewicz

Dostępność: średnia ilość
Wysyłka w: 48 godzin
Cena: 50,00 zł 50.00
ilość szt.

towar niedostępny

dodaj do przechowalni
Ocena: 4.33333
Kod produktu: 978-83-66899-11-7

Opis

Tajemnice, zabobony i śmierć

Konrad Masternowicz dostaje zaproszenie do majątku hrabiostwa Rzeckich, gdzie broni się przed zalotami pani domu. Niewzruszony, nie wie jeszcze, że przed nim większe niebezpieczeństwo. W domu dochodzi do morderstw. Detektyw musi znaleźć winnego śmierci dwóch osób, zanim… sam zostanie postawiony za nie przed sądem.

„Człowiek pies” to drugi tom kryminalnej serii Przypadki Konrada Masternowicza.

Marta Giziewicz studiowała archeologię i historię, ma sentyment do staroci, zakurzonych miejsc i budynków z przeszłością. W wolnych chwilach, których nie spędza na pisaniu powieści, lubi malować, czytać i oglądać filmy.

Produkty powiązane

Opinie o produkcie (4)

2 czerwca 2022

„Tajemnice, zabobony i śmierć” Hejka tu znowu Zaczytana Archiwistka. Tym razem przychodzę do Was z recenzją drugiego tomu kryminalnej serii „Przypadki Konrada Masternowicza”, stworzonym przez Panią Martę Giziewicz. Po przeczytaniu mogę powiedzieć, że „Człowiek pies” wyszedł zdecydowanie lepiej od poprzedniej części - „Kareta”, o której wspominałam Wam dzisiaj przed południem. Z czym tym razem musi zmierzyć się nasz Konrad Masternowicz? Nasz bohater zostaje zaproszony do majątku hrabstwa Rzeckich, gdzie broni się przed zalotami pani domu. Niewzruszony, nie wie jeszcze, że czeka na niego jeszcze większe niebezpieczeństwo. W domu dochodzi do morderstw. Detektyw musi znaleźć winnego śmierci dwóch osób, zanim... sam zostanie postawiony przed sądem jako oskarżony. Po przeczytaniu „Karety”, walczyłam ze sobą kilka dni by sięgnąć po jej kontynuację. Bałam się kolejnego zawodu oraz przerażała mnie objętość tej powieści - mamy tutaj ponad 500 stron... Jednak po przeczytaniu mogę odetchnąć z ulgą. Niby znalazłam kilka zbędnych opisów, które zniechęcały mnie do dalszego czytania, jednak autorka zadbała o większą ilość akcji, co mile mnie zaskoczyło. Również bohaterowie zostali lepiej przedstawieni w tym tomie. Znienawidzona przeze mnie Weronika, stała się mniej irytująca, a nawet dała się polubić pod koniec książki. Natomiast jeśli chodzi o naszego Konrada - muszę przyznać, że niezłe z niego ziółko... Bardzo się cieszę, że autorka pozwoliła mi poznać go lepiej, co sprawiło, że z niecierpliwością czekam na kolejne tomy jego przygód. Niestety nadal ponarzekam jeśli chodzi o przedstawienie tła historii - mimo poprawy, nadal mi czegoś brakuje... Mimo, że sam pomysł na fabułę tej części zainteresował mnie mniej - w porównaniu z opisem poprzedniego tomu, to jednak przy czytaniu „Człowieka psa” bawiłam się o niebo lepiej. Poza akcją, dostajemy tutaj zaskakujące zakończenie, które nie jest już zlepkiem wzajemnie wykluczających się informacji, a zgodną całością, która pozostawia niedosyt. Czy książkę polecam? Zdecydowanie tak, pomimo, że jest to drugi tom, radzę Wam ominąć lub przejrzeć pobieżnie pierwszy tom. (W razie problemów możecie napisać - streszczę Wam poprzednią część lub wyjaśnię niezrozumiałe kwestie.) Pomimo objętości lekturę tę czyta się bardzo szybko, a to głownie za sprawą większej ilości dialagów, których to zabrakło mi w czasie czytania „Karety”.

6 czerwca 2022

Konrad Masternowicz wraca z Petersburga, gdzie próbował zadbać o rozwój swojej kariery. Jedzie wprost do dworku doktora Duchownego, by móc spędzić czas z jego córką Weroniką. Tymczasem spotyka tam rodzinę lekarza i...Tadeusza Wysockiego, który smali cholewki do doktorówny. Sekretarz jest skonfundowany. Liczył, że Weronika go oczekuje i może nawet darzy go jakimś uczuciem. Czuje się on jak nieproszony gość. Doktor wraz z córką, a przy okazji ich gość Konrad, dostają zaproszenie do majątku hrabiostwa Rzeckich. Nasz bohater głowę ma zajętą rozważaniem swojej relacji z Weroniką i o mało co przeoczyłby umizgi pani domu. We wrześniu Konrad Masternowicz zostaje zaproszony na urodziny hrabiny Rzeckiej, na które wybiera się ze swoim przyjacielem. Spotyka tam również doktora Duchownego i jego córkę. Dowiaduje się, że Weronika jest już po słowie z Tadeuszem, który także przybywa na przyjęcie. Całą tą dziwną sytuację miedzy sekretarzem a doktorówną przerywa nieszczęśliwy wypadek jaki ma miejsce w rezydencji. Hrabia Rzecki ginie podczas pogoni za włamywaczem. Akcja powieści dzieje się końcem sierpnia i we wrześniu 1857 roku, około pół roku po zakończeniu pierwszej zagadki kryminalnej z tomu pierwszego. Widzimy tu rozwój relacji pomiędzy Konradem a Weroniką. Relacji, w której pełno niedomówień, domysłów i braku konkretnych deklaracji. I w tym wszystkim pojawi się hrabina Rzecka - kobieta dojrzała, pewna siebie, która dostaje to czego chce. Jasno mówi o swoich potrzebach i nie ukrywa zainteresowaniu Konradem. A nasz bohater... No cóż, znów wciągnął się w rozwiązywanie kryminalnej zagadki - śmierci hrabiego Rzeckiego. W pierwszym momencie nie chce wchodzić w kompetencje swoich warszawskich zwierzchników, jednak gdy Morozow szybko zamyka śledztwo stwierdzając wypadek, sam wkracza do akcji. Akcja książki wydaje się bardziej wartka niż w części pierwszej. Mamy więcej wątków, na których można się skupić - samo śledztwo, która pełne jest niejasności, mataczenia i emocji, która zaciemniają obraz sytuacji. Ale także relację pomiędzy poszczególnymi bohaterami historii. Dzięki tym zabiegom postacie wydają się bardziej realne ze swoimi sympatiami, antypatiami i rozważaniem różnych scenariuszy działania. Sam Konrad Masternowicz jest bardziej "Sherlokowaty" - ma jasny i czysty umysł skupiony na śledztwie, gubi się w emocjach i swoich relacjach z Weroniką oraz ma swoje słodkie dziwactwa jak liczenie czasu. Dzięki postaciom kobiecym poruszony został temat feminizmu. Hrabina Rzecka wydaje się być dość wyzwoloną kobietą, która potrafi nagiąć zasady dla własnej przyjemności. Natomiast Weronika, która w pierwszej części mocno walczyła o swoją wolność i możliwość rozwoju jako lekarz, w tym tomie rezygnuje ze swoich zawodowych aspiracji. Choć dalej konsekwentnie broni swojej wiedzy i kompetencji jako lekarza. Po przeczytaniu pierwszej części "Przypadków Konrada Masternowicza" obawiałam się, że forma prowadzenia historii powtórzy się. Ale jednak nie. W części drugiej nasz bohater nie pisze raportów tylko pamiętnik. I ta forma prowadzenie powieści bardziej mi odpowiada. Dziękuję Wydawnictwu Oficynka za bezpłatny egzemplarz do recenzji. https://pani-z-biblio.blogspot.com/2022/06/czowiek-pies-marta-giziewicz.html

14 czerwca 2022

"Człowiek pies" to druga część przygód Konrada. Ta część jest już w nieco innej formie, niż "Kareta" - możemy czytać pamiętniki Konrada z jego głębszymi przemyśleniami, odczuciami, nie jest to już tak formalne, jak w poprzedniej książce. Nie jest to jakaś drastyczna zmiana, lecz wydaje mi się, że właśnie zeznania z "Karety" miały swój urok. Niemniej uważam, że ta dylogia to naprawdę świetny sposób na spędzenie wolnego czasu, czy to po pracy, czy w wolny weekend. Przyznam szczerze, że "Kareta" porwała mnie swoją historią, była szybka, ciągle się coś działo. Z kolei w "Człowiek Pies" brniemy powoli przez całą książkę, powoli poznając historię, która ostatecznie składa się w jedną całość. Dwie części, jeden człowiek, a tak wiele różnic. Myślę, że mimo wszystko z chęcią mogę polecić tę książkę - nie spowodowała u mnie zastoju czytelniczego, skończyłam ją bardzo szybko, a sama historia jest dość przyjemna i nie brakuje śledztwa.

6 lipca 2022

"Człowiek pies" autorki Marty Giziewicz to książka, która opowiada o kolejnych przygodach naszego ulubionego bohatera-Konrada Masternowicza.  Kolejny raz mężczyzna wplątuje się w serię niewyjaśnionych zabójstw, lecz tym razem los sprawił, że to on jest głównym podejrzanym. Niedowierzający winie Masternowicza śledczy daje mu dwa dni na udowodnienie swojej niewinności. Nie marnując czasu, nasz bohater bierze się do roboty, jednak tym razem ma przeciw sobie więcej, niż jednego wroga, a na domiar złego ponownie w jego życiu pojawia się kobietą w czerwieni, która nigdy nie działa bezinteresownie... Czy zdoła uratować się przed karą? Czy jednak dowody wskazujące na niego będą zbyt obciążające?                                     * * *  Muszę przyznać, że kryminały są jedną z moich ulubionych kategorii czytelniczych. Uwielbiam ten dreszczyk emocji, rozwiązywanie zagadek oraz zabawę w Sherlocka Holmesa, więc sięgając po kolejną książkę pani Marty Giziewicz spodziewałam się świetnego kryminału, wartkiej akcji i sporo śledczego Masternowicza.  Jak myślicie? Czy się rozczarowałam? Otóż nie! Muszę przyznać, że "Człowiek pies" jest doskonale napisanym kryminałem z wątkiem humorystycznym. Akcja wciągnęła mnie od pierwszych stron, nie pozwalając na dłuższy oddech. Chłonęłam przygody śledczego, przeżywając je razem z bohaterami. Śmiałam się również z przytyków bohaterów względem siebie. W niektórych momentach parskałam głośnym śmiechem, zwracając na siebie uwagę otoczenia wokół mnie. Umiejętnie wykreowane postacie sprawiały, że każda kolejna strona była dla mnie coraz to nowym przeżyciem. Myślę, że autorka ma talent do tego typu powieści, ponieważ jej książki mają w sobie to, co powinien mieć dobry kryminał, czyli ciekawi bohaterowie, mnóstwo intryg, zagadek oraz wartka akcja, od której czytania ciężko jest się oderwać. Nie zapominajmy jednak o okładce, która dodaje książce charakteru, a jak wiemy-często ocenia się je po okładce, więc ma ona sporą szansę na wielu wiernych czytelników.  Czy jednak autorka ma w planie kontynuację serii z przygodami Konrada Masternowicza? Jeśli tak, to z chęcią po nie sięgnę. Również wam polecam zapoznać się z twórczością pani Marty Giziewicz. 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl