Kiedy moja bohaterka dochodzi do ściany, budzi się w niej lwica - wywiad z Katarzyną Gacek
Kiedy moja bohaterka dochodzi do ściany, budzi się w niej lwica - wywiad z Katarzyną Gacek

Redakcja: Kiedy myślę o Twojej książce, mam przed oczyma przezabawną scenę, gdy Magda, Twoja bohaterka, z zawodu weterynarz, boi się przyznać mężowi, że podjęła pracę w lecznicy, a tu na rodzinnym spacerze biegnie do niej wyraźnie zaprzyjaźniony piesek wraz ze swoją panią z falującym biustem, mąż widząc to (pieska, nie biust), staje się coraz bardziej dociekliwy i zgryźliwy, a osłupiała bohaterka nie wie, co zrobić, wpada w popłoch, z trudem jedynie unikając katastrofy. Albo jak walczy z własną szafą, pieszczotliwie zwaną Kobyłą... Takich scen w Twojej książce jest mnóstwo. Czy można powiedzieć, że Twoim żywiołem jest komedia?

Katarzyna Gacek: Zdecydowanie. Swoją przygodę z pisaniem zaczęłam od felietonów w lokalnej prasie, w których opowiadałam o swoim dość nudnym życiu kury domowej. Okazało się, że zwykłe, przeciętne historie potrafię przedstawić z dystansem i humorem. Świetnie się bawiłam, pisząc te felietony, a co najważniejsze, czytelnicy bawili się również, czytając je. Później ten sposób ujmowania rzeczywistości w naturalny sposób przeniosłam do moich książek.

Redakcja: Drugi żywioł to pewnie kryminał, z którym jesteś zaprzyjaźniona od wielu już lat.

Katarzyna Gacek: To trochę przyjaźń z rozsądku. Jedenaście lat temu z Agnieszką Szczepańską postanowiłyśmy napisać wspólnie powieść. Wyprodukowałyśmy kilkadziesiąt stron, po czym usłyszałyśmy następującą recenzję: fajne, ale trochę nudne. Więc zaczęłyśmy kombinować, jak ten nasz tekst ożywić. I nagle się okazało, że najłatwiej uzyskać dynamikę, dodając wątek kryminalny. W ten sposób powstał „Zabójczy spadek uczuć”. Na potrzeby promocji ukułyśmy nawet powiedzenie: „Nic tak nie ożywia fabuły jak trup”. Później, idąc za ciosem, napisałyśmy jeszcze „Zielonego trabanta” oraz „Dogrywkę”. Z każdą kolejną książką czułam się w kryminalnym sosie coraz lepiej. Nawet moja książka dla dzieci, napisana wspólnie z Markiem Kamińskim, czyli „Marek i czaszka jaguara”, zawierała historię kryminalną, a postaciami, które pisały mi się najlepiej, było dwóch groźnych gangsterów.      

Redakcja: A o czym jest „W jak morderstwo”?

Katarzyna Gacek: O kobiecie, której zaczyna się sypać życie osobiste, a jakby tego było mało, zostaje wplątana w zbrodnię. Okazuje, że ofiara była powiązana z tragicznymi wydarzeniami z przeszłości bohaterki. Rozwiązując zagadkę morderstwa, Magda odkrywa również dramatyczną prawdę, która przez siedemnaście lat kładła się cieniem na jej życiu. Brzmi to bardzo poważnie, ale jest napisane na tyle lekko i, tak jak już wspominałaś, z dużą dawką humoru, że nie przytłacza, raczej – porywa tempem, dialogami, zaskakującymi zwrotami akcji.  

Redakcja: Jakim typem bohaterki jest Magda?

Katarzyna Gacek: Jest klasycznym typem bohatera przeżywającego zmianę. Tak jak na dobrą historię przystało, Magda na końcu książki jest już zupełnie kimś innym niż na początku. Kiedy ją poznajemy, może irytować swoim biernym podejściem do życia, chowaniem się przed problemami, brakiem szacunku dla samej siebie. Śledztwo w sprawie morderstwa, w którym bierze aktywny udział, zmienia ją i doprowadza w zupełnie inne miejsce, pozwala w jakimś sensie zacząć na nowo. Magda wyprostowuje się, podnosi głowę. Myślę, że najprościej mówiąc, przestaje bać się życia i zaczyna wierzyć w siebie.   

Redakcja: No właśnie, mimo swojej niewiary w siebie, Magda radzi sobie wyśmienicie ze wszystkim, czym się zajmie: i z kucharzeniem (może poznamy jakiś jej przepis?), i z pracą w lecznicy, i z byciem domorosłą detektywką, w tym z podsłuchiwaniem, zastawianiem sideł i wyciąganiem informacji z policji. A z czym sobie nie radzi?

Katarzyna Gacek: Och, Magda musi dobrze gotować, bo karmienie rodziny to jedno z jej podstawowych zajęć. Jedna z moich przyjaciółek po lekturze „W jak morderstwo” wyłowiła kilka potencjalnych dań, na które przepisy chciałaby ode mnie wyciągnąć, między innymi marynatę do karkówki z grilla oraz biszkopt z truskawkami. Nie ukrywam, że ten aspekt życia bohaterki jest mi bardzo bliski. Pół życia spędziłam w kuchni i rzeczywiście jest kilka potraw, które wychodzą mi koncertowo. Akurat w tym momencie nie zanudzałabym czytelników proporcjami mąki i tłuszczu, potrzebnych do upieczenia biszkoptu, ale przy najbliższej okazji służę całą gamą przepisów na dania szybkie w przygotowaniu i spektakularne w smaku.

Jeśli chodzi o pracę w lecznicy, nie powiedziałabym, że bohaterka dobrze sobie z nią radzi. Początki miała naprawdę trudne, nie jest łatwo wrócić do zawodu po kilku latach siedzenia w domu. Do tego praca w klinice powodowała permanentny brak czasu, co kompletnie dezorganizowało życie rodzinne Magdy. Ale powoli, powoli, razem ze zmianami, które zachodziły w jej psychice, zaczęła lepiej ogarniać rzeczywistość.

Więc odpowiedź na pytanie, z czym Magda sobie nie radzi, powinna brzmieć następująco: kiedy ją poznajemy, nie radzi sobie z dziećmi, z mężem, z ojcem i matką, z przyjaciółmi, z pracą, a przede wszystkim – z samą sobą. Po czterystu stronach staje się kimś zupełnie innym.

Moja bohaterka ma pewną bliską mi cechę – jest cudownie miła, łagodna i spolegliwa, jednak do czasu. Bo kiedy dochodzi do ściany, nagle budzi się w niej lew. Czy raczej lwica. Nie wiadomo skąd znajduje w sobie energię, odwagę, siłę. Zaczyna walczyć na oślep, zadaje ciosy i bardzo często – wygrywa.   

  

Redakcja: Jej śledztwo ma związek z pewną historią z jej przeszłości. Czy to dlatego tak bardzo się w nie zaangażowała? Czy może możemy liczyć na to, że będzie w sobie rozwijała bakcyla śledczego i zajmie się w przyszłości podobnymi, choć już nie tak osobiście odbieranymi sprawami?

Katarzyna Gacek: Siedemnaście lat przed wydarzeniami opisanymi w książce zaginęła przyjaciółka Magdy, Weronika. Nikt nie wiedział, co się z nią stało. Magda łudziła się, że przyjaciółka po prostu uciekła z domu, zaczęła gdzieś nowe życie. Jednak cały czas gnębiło ją poczucie winy i świadomość, że ta sprawa może mieć całkiem inne wytłumaczenie. Dlatego kiedy pojawiają się tropy wskazujące, że ofiara morderstwa mogła mieć coś wspólnego z Weroniką, Magda chwyta się tej możliwości kurczowo, bo czuje, że musi wyjaśnić tę sprawę. Nie tylko ze względu na przyjaciółkę, ale też na samą siebie, musi zrozumieć, wybaczyć i zamknąć wreszcie ten rozdział swojego życia. Uruchamia więc logiczne myślenie oraz intuicję, pozwala dojść do głosu ciekawości i odkrywa, że całkiem nieźle jej to wszystko wychodzi. Pamiętajmy też, że mama Magdy pisze kryminały, więc nasza bohaterka jest, można powiedzieć, obciążona dziedzicznie. Zagadki kryminalne będą ją coraz bardziej interesować, jednak wyzwanie, z jakim zetknie się w drugim tomie, również dotkną Magdę osobiście.   

Redakcja: Akcja Twojej powieści dzieje się w pewnym uroczym małym miasteczku...

Katarzyna Gacek: To Podkowa Leśna, miasto mojego dzieciństwa. Mieszkałam tam do dziesiątego roku życia, chodziłam do szkoły podstawowej, spędziłam wiele lat w Świetlikach, organizacji przykościelnej, stworzonej na wzór harcerstwa. To miasto mnie wychowało, mam do niego ogromny sentyment.

Ale Podkowa to dla mnie nie tylko przeszłość. Mam tutaj teraz fantastyczne grono przyjaciół, bardzo mi bliskich osób, i spędzam tu sporo czasu. Wychodzę z założenia, że pisać trzeba o czymś, o czym ma się przynajmniej jakie takie pojęcie. Było więc dla mnie jasne, że akcji książki nie umieszczę w dużym mieście, bo jest to środowisko absolutnie mi obce. A jeśli mam pisać o małym miasteczku, to po co tworzyć jakiś sztuczny twór, skoro mam pod nosem idealne tło dla mojej historii? I w ten sposób Podkowa została bohaterem drugiego planu. Mam nadzieję, że mieszkańcom sprawiłam frajdę opisami i wspomnieniami. Natomiast pana burmistrza Artura Tusińskiego muszę bardzo przeprosić za lokalizację zwłok, które niefortunnie znalazły się naprzeciwko urzędu miasta. Obiecuję, że w następnym tomie umieszczę trupa gdzieś dalej, tak aby czynności ekipy śledczej nie przeszkadzały pracownikom urzędu w pracy.   

Redakcja: Zawodowo zajmujesz się również pisaniem scenariuszy filmowych. Czy to trudne zajęcie? Co możemy obejrzeć, by zapoznać się z Twoją pracą?

Katarzyna Gacek: Pisanie scenariuszy jest dużo bardziej skomplikowanym procesem niż pisanie książek. Scenariusz rządzi się swoimi prawami, które trzeba dobrze poznać, żeby potem móc ich sprawnie używać. Podział na akty, sekwencje, sceny, punkty zwrotne, konflikty, dialogi… Naukę zaczęłam z marszu na serialu TVN „Sędzia Anna Maria Wesołowska”. Potem był serial kryminalny „Przeznaczenie” dla Polsatu i „Unia serc” dla TVP Info. Za scenariusze do filmów długometrażowych zabrałam się dopiero po kilku latach. Piszę razem z Magdą Nieć, nasze projekty trzy razy otrzymały dofinansowanie Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. W 2016 roku na ekrany kin wszedł film dla młodych widzów „Za niebieskimi drzwiami”, do którego napisałyśmy scenariusz na podstawie książki Marcina Szczygielskiego. W styczniu, czyli już za kilka dni, ruszają zdjęcia do kolejnego filmu naszego autorstwa, również według powieści Marcina, pod tytułem „Czarny młyn”.  

Redakcja: Przed Tobą zapewne wiele spotkań autorskich. Gdzie będą mogli się z Tobą spotkać Twoi czytelnicy w najbliższym czasie?

Katarzyna Gacek: Trzydziestego pierwszego stycznia zapraszam do Oliwskiego Klubu Kryminału, natomiast w lutym odbędzie się spotkanie w bibliotece podkowiańskiej, tej samej, w której swój wieczór autorski miała słynna autorka kryminałów, matka głównej bohaterki „W jak morderstwo”.

Katarzyna Gacek – pisarka i autorka scenariuszy, z wykształcenia psycholog. Wraz z Agnieszką Szczepańską napisała powieści kryminalne:Zabójczy spadek uczućZielony trabantDogrywka oraz Mag i diabełWisielec i księżycMoc i cesarzowa. Autorka scenariuszy między innymi do seriali Anna Maria Wesołowska (TVN), Przeznaczenie (Polsat) oraz Unia serc (TVP 3 Info). Współautorka scenariusza filmu Za niebieskimi drzwiami. Z Markiem Kamińskim napisała przygodową książkę dla dzieci Marek i czaszka jaguara. Mieszka pod Warszawą, ma troje dzieci, trzy koty i dwa psy.   

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl